Beskidzka Grupa Rekonstrukcji Muzycznych we Francji

Beskidzka Grupa Rekonstrukcji Muzycznych otrzymała zaproszenie do Francji na 36 Il était une fois le Pas-de-Calais libéré (dawno, dawno Pas-De-Calais zostało wyzwolone), którego główne obchody odbyły się w miejscowości Haillicourt w dniach
od 1 do 4 września 2022 roku.

Wyruszyliśmy wraz z Grupą Rekonstrukcji Historycznych BREDA oraz przedstawicielami PTG „Sokół” w samo południe 31 sierpnia. Po drodze do Francji zwiedziliśmy stolicę Belgii – Brukselę. Jeżeli ktoś miał ochotę, oprócz miasta mógł zwiedzić muzea: Autoworld oraz Royal Museum of the Armed Forces and Military History. Odwiedziliśmy też: Parlament Europejski , Komisję Europejską, Parlament Federalny Belgii, Royal Palace of Brussels, Wielki Plac w Brukseli – Grand Place, Budynek Sądu – Law Courts of Brussels.
Bruksela to piękne miasto, ale niestety bardzo zaśmiecone.

Do Haillicourt Znajdź na mapie dotarliśmy w czwartek 1 września około godziny 19. Rozlokowaliśmy się w sali gimnastycznej, która była naszym miejscem noclegowym przez kolejnych kilka dni. Spaliśmy na tak zwanych kanadyjkach wojskowych. W zasadzie spaliśmy bardzo mało, ponieważ muzyka i śpiew prawie codziennie towarzyszyły nam niemal do samego rana.

W piątek 2 września wzięliśmy udział w złożeniu wieńców na cmentarzu żołnierzy brytyjskich, położonym w miejscowości Pernes Znajdź na mapie. Odegraliśmy tu Hymn Polski i Hymn Francji oraz kilka marszów. Następnie udaliśmy się do WittesZnajdź na mapie pod pomnik poległych Polaków. Tu przedstawiciele PTG „Sokół” oraz przedstawiciele lokalnych władz złożyli wieńce. Po południu udaliśmy się do Saint-Pol-sur-Ternoise Znajdź na mapie, gdzie zagraliśmy koncert na rynku.

Kolejny dzień rozpoczęliśmy od wizyty w miejscowości Bruay-la-BuissièreZnajdź na mapie, gdzie w samo południe graliśmy w trakcie przejazdu pojazdów militarnych, a po południu graliśmy w miejscowości BarlinZnajdź na mapie.  Tu miało miejsce najbardziej wzruszające dla mnie zdarzenie – zagraliśmy dla Polki mieszkającej we Francji utwór „Rozkwitały pąki białych róż”. Pani i jej wnuczka, a także kilku członków orkiestry podczas tego utworu uroniło niejedną łzę.

Niedziela była ostatnim dniem naszego pobytu we Francji. Rano uroczysta defilada w centrum Haillicour Znajdź na mapie. W defiladzie brały udział 4 zespoły muzyczne, około 270 pojazdów z czasów II wojny światowej (jeepy, czołgi, transportery, samochody osobowe i ciężarowe) oraz co najmniej kilkuset rekonstruktorów. Przedefilowaliśmy przed Trybuną Honorową wykonując kilka utworów. Z centrum Haillicourt do bazy położonej
w Parc de la Lampisterie Znajdź na mapie wróciliśmy samochodami wojskowymi, grając i śpiewając polskie piosenki. Na koniec zagraliśmy kilka utworów maszerując po obozie. W niedzielę teren zgrupowania odwiedziło bardzo dużo osób, widać było, że impreza w Haillicourt cieszy się naprawdę dużym zainteresowaniem, nie tylko wśród lokalnej społeczności.

Pragnę też zaznaczyć, że koszt wyjazdu pokryła w pełni strona francuska. Zostaliśmy zaproszeni wraz z GRH BREDA do departamentu Pas-de-Calais przez Francuza o polskich korzeniach – Freddiego Musiala. Warto tu wspomnieć, że po I wojnie światowej do pracy we Francji wyemigrowało około 500 000 Polaków. Osiedlili się oni w departamentach Pas-De-Calais oraz Nord. Muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem tego, jak płynnie mówią po polsku ludzie, których pradziadowie wyemigrowali do pracy ponad 100 lat temu. Dziękuję Polonii za piękne przyjęcie, a Freddiemu za zaproszenie naszej grupy do wzięcia udziału w uroczystościach. Był to dla nas wielki zaszczyt.

Chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom wyjazdu i organizatorom za jego przygotowanie. Podziękowania dla grupy rekonstrukcyjnej BREDA, dla Pana Wojtka  i Pani Justyny, która codziennie dbała o zapewnienie nam pysznych posiłków. Ze strony orkiestry podziękowania należą się kapelmistrzowi Szymonowi Bułce za logistyczne i muzyczne przygotowanie orkiestry do tego wyjazdu.

Tomek Opala.

Dziękuję Aleksandrze Rochowiak za korektę tekstu.

P.S.
Na koniec dość osobliwe zdarzenie, które dotknęło autora artykułu. W mundurach Strzelców Podhalańskich stosowano symbol odwróconej pod kątem 45 stopni swastyki. Nazwa svastika pochodzi z sanskrytu i oznacza „przynoszący szczęście”. Swastyka na polskich mundurach pojawiła się wraz z ich zaprojektowaniem w 1919 r., czyli jeszcze przed II wojną światową. Obecnie we Francji jej używanie jest zakazane i przestrzega się tego prawa bardzo restrykcyjnie. Ponieważ było bardzo gorąco, ściągnąłem sobie pelerynę i kapelusz i tak spacerowałem po terenie obozu. Zakończyło się to krzykami Francuzów, których nie rozumiałem, a na końcu zatrzymaniem przez ochronę imprezy. Dobre 30 minut trwało uwalnianie mnie przez organizatora, na szczęście nie zostałem aresztowany. Dopiero później uświadomiłem sobie, że oni mogli pomylić mnie z SS-manem i odebrać to jako prowokację. Wszystko dobrze się skończyło, a  z ochroniarzami witałem się potem uśmiechem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights